Udało mi się (dzięki podpowiedzi jednej z moich klientek:) kupić kilka selektywnych produktów z 50% rabatem. Tak – półki mocno kusiły, ale wybór padł na dawno upatrzone produkty. Po pierwsze – świetny korektor w pędzelku od Estee Lauder.Zakupiłam kolor „Soft Pink” o lekko różowym, ale bardzo jasnym zabarwieniu. Uwielbiam korektory tego typu. Podobnie zresztą jak Yves Saint Laurent, również ten ma cudownie lekką konsystencję i świetnie radzi sobie z typowymi cieniami pod oczami.
Idealnie sprawdza się także jako „rozświetlacz” zmarszczek.